Mężczyźni objaśniają mi świat Rebekki Solnit (wyd. Karakter; tłum. Anna Dzierzgowska) to książka o kapitalnym tytule, z takoż kapitalną okładką, a nawet i zawartością. Mężczyźni objaśniają mi świat otwierają się wyśmienitą anegdotą: otóż autorka razem z koleżanką idzie na prywatne przyjęcie, gdzie spotyka pewnego bardzo ważnego pana. Ten, dowiedziawszy się uprzednio, że Solnit jest pisarską, prosi o chwilę rozmowy. Pyta Rebekki o czym pisze, gdy ta odpowiada, że obecnie o unicestwieniu czasu i przestrzeni i uprzemysłowieniu codziennego życia (s.8) - wtrąca się. Zaczyna perorować o nowo wydanej książce, która traktuje akurat o tym samym, jest znakomita i w ogóle must read. Więc jeżeli Rebecca chce faktycznie poruszać tego typu ważkie sprawy, zdecydowanie powinna się zapoznać. Wtedy do rozmowy wtrącą się koleżanka mówiąc, że tę książkę napisała właśnie Rebecca. Pan puszcza uwagę mimo uszu, wszak nie wierzy - no bo jak to tak, omawia książkę dalej. Koleżanka powtarza, że autorką t...